Słowo…
W latach 2000 jeszcze przez jakiś czas „obowiązują” analogowe aparaty fotograficzne. Tylko osoby legitymujące się umiejętnościami ich obsługi mogą archiwizować rzeczywistość (ustawienie ostrości dalmierzem, odpowiedni dobór światłoczułej kliszy oraz umiejętność jej obróbki, korekta przesłony i czasu ekspozycji itp.). Jednak to się zmienia po roku 2005. Ostatnie kadry niniejszego muzeum zyskują na jakości za sprawą aparatów cyfrowych.
Grupy słupskie oraz koszalińskie niezmiennie nabierają rozpędu. Kolejne okresy obfitują w: turnieje, warsztaty, egzaminy itd. Z tego powodu – w kontekście rozległej dwudziestu dwu letniej przestrzeni czasowej – niniejszy dział zyskuje najskromniejszy rozmiar, co pozwala uniknąć opisów wydarzeń podobnych do już zaistniałych.
Dariusz Muraszko.